Czy drewno jest paliwem ekologicznym? Jakie są zalety brykietu? Jak układać opał w kominku?Zapraszamy do zapoznania się z fachowymi i rzetelnymi informacjami zamieszczonymi w tym artykule.

Właściwości drewna

W internecie możemy znaleźć mnóstwo materiałów na temat właściwości drewna jako materiału palnego. O jakich zaletach drewna warto pamiętać? Obecnie bardzo dużo mówi się o ekologii, a zalety danego materiału opałowego ocenia się właśnie w tym kontekście.
W przeciwieństwie do paliw kopalnych, drewno ma zerowy bilans przyrostu CO2 w atmosferze. Dodatkowo, wbrew powszechnym poglądom, spalanie drewna nie powoduje smogu. Każde pojawienie się dymu w kominie świadczy jedynie o nieodpowiednim sposobie palenia albo o paleniu wilgotnym drewnem.

Właściwości drewna zależą od odpowiedniego sezonowania i przechowywania drewna. Przyjmuje się, że okres sezonowania drewna powinien wynosić dwa lata – oczywiście, jeśli drzewo było ścięte w najkorzystniejszym momencie, czyli na przełomie stycznia i lutego, kiedy zawiera najmniej wody. Wówczas osiągnie ono 20% wilgotności i jest gotowe do palenia. Dodatkowo jeśli połupiemy je od razu na odpowiednie polana, czyli ok.8-10cmX8-10cm powierzchni przekroju i luźno ułożymy w sąg w przewiewnym nasłonecznionym, zadaszonym miejscu miejscu, to po paru miesiącach osiągniemy ten efekt Z drugiej strony źle składowane drewno nigdy nie wyschnie, a w dodatku duża jego część zgnije.

Zalety brykietu

Uzyskanie mniejszej wilgotności drewna, a ta byłaby najbardziej pożądana ze względu na efektywność i czystość spalin, jest trudne. Musimy mieć do tego odpowiednie miejsce: suche i ogrzewane, np. nasłoneczniony strych. W tym aspekcie ukazują się zalety brykietów opałowych. Mają one wilgotność ledwie paru procent, w związku z czym ich wartość opałowa jest wyższa od nawet najbardziej kalorycznych gatunków drewna. Po spaleniu powstaje minimalna ilość popiołu w formie białej „mączki”, która nadaje się np. do odkwaszenia trawnika. Brykiety są wygodne do przenoszenia i magazynowania, z uwagi na formę prostopadłościennych kostek.

Metr przestrzenny drewna stanowi ok. 65% metra sześciennego, zakładając w miarę staranne ułożenie polan. W praktyce rzadko kiedy 3 metry przestrzenne drewna będą stanowić równowartość tony brykietu. Na dodatek nie wiemy, jakiej jest wilgotności cała partia zakupionego opału, natomiast każda paczka brykietu trzyma jednakowy standard. W aspekcie ekonomicznym oba paliwa są bardzo porównywalne. Po prostu „droższego” brykietu kupujemy trzykrotnie mniej, uzyskując tyle samo ciepła.

Drewno i brykiet w swojej masie zawierają jedynie 20% – 30% nielotnych związków węgla (węgiel kamienny zawiera ich 60-80%). Reszta to lotne związki, które spalają się nad rusztem. Uwolnione gazy spalają się szybko i bardzo intensywnie, a żaru pozostaje dużo mniej niż z tej samej objętości węgla. Proces spalania zaczyna się po uzyskaniu temperatury zapłonu. Po pojawieniu się płomienia, wzrastająca temperatura uwalnia kolejne porcje gazu – jednocześnie suszy drewno odparowując z niego wodę. Ta część energii jest tracona, jednocześnie proces powoduje powstawanie dymu, dlatego tak ważne jest palenie suchym drewnem.

Kominek i efektywność spalania

Dawniej w otwartych kominkach proces spalania przebiegał niemal tak samo jak w ognisku na wolnej przestrzeni, kiedy większość uwolnionego gazu nie dopala się. Powodowało to zanieczyszczenie atmosfery, przy jednoczesnie małej wydajności cieplnej. Obecnie nowoczesne kominki są znacznie wydajniejsze. Do spalenia 1 kg tego paliwa potrzeba ok. 3,5 m3 powietrza, dlatego podstawową sprawą jest dostarczenie go z zewnątrz niezależnym przewodem bezpośrednio do paleniska. W przeciwnym wypadku, zimne powietrze będzie zasysane do wnętrza każdą szparką. W dobrze uszczelnionym domu w stosunkowo krótkim czasie zrobi się duszno. Może wówczas dojść do sytuacji groźnej dla zdrowia.

Przy zakupie kominka warto kierować się nie tylko ceną, dobry kominek ma system dopalania gazów, tak zwany deflektor wykonany z płyty wermikulitowej. Jest to tworzywo uzyskiwane z pyłów ilastych i ma właściwości termoizolacyjne. Odbija ciepło w kierunku ognia, co przy jednoczesnym podaniu dodatkowego powietrza w górnych partiach kominka, powoduje całkowite dopalenie gazu. Tak skonstruowane kominki mają wydajność powyżej 70%. Niektóre wyroby mają podaną wydajność ponad 80% i niekoniecznie ta wartość musi być przesadzona. Najwyższe wartości nominalne każdego kominka możemy uzyskać, jeśli spełnimy konkretne warunki. Dużo zależy od nas samych. Podstawa to suchy opał, o czym już wspomniałem. Druga sprawa, często niedoceniana, to optymalnie dobrane wymiary polan i staranne ich ułożenie w odpowiedniej kolejności – najgrubsze na spodzie, mniejsze wyżej i najdrobniejsze na samej górze. Na taki stos kładziemy podpałkę i rozpoczynamy proces rozpalania, podając odpowiednią ilość powietrza.

Przy rozpalaniu niekiedy warto na chwilę pozostawić pod nadzorem uchylone drzwiczki kominka, żeby uzyskać maksymalną intensywność płomienia. Kiedy drobne szczapy płoną równomiernie, zamykamy drzwiczki i pozostawiamy otwarty szyber do momentu rozgrzania deflektora. Kominek kominkowi nie równy, komin kominowi też, położenie domu, warunki atmosferyczne itd. itp., więc dalszą regulację położenia szybra i dopustu powietrza trzeba dobierać na podstawie własnego doświadczenia.

Jak układać drewno i brykiet w kominku?

Osobiście łączę brykiet z drewnem, a kostki brykietu układam na dole w zwartą bryłę. Ułożone luźniej płoną znacznie intensywniej, w krótszym czasie. Można tak zrobić, o ile ma się zamiar dogrzać pomieszczenie szybko, np. po czasie dłuższej nieobecności, kiedy nieoszczędnym byłoby utrzymywanie w nim wysokiej temperatury. Paląc samym brykietem należy ułożyć go w zwartą piramidę z zagłębieniem na szczycie, gdzie układamy rozpałkę. Chodzi również o to, żeby płomień stopniowo schodził w dół, rozpalając kolejne partie opału. Jeśli również chodziłoby nam o szybsze nagrzanie wnętrza po wychłodzeniu, wtedy układamy brykiety luźniej.

Jeżeli dostarczymy powietrza za mało, to część palnych składników nie spali się. Nie jest to ekonomiczne, nie nagrzewamy pomieszczenia w założonym czasie i powstaje dym.
Pomijając negatywny wpływ na żywotność komina, niekiedy również na niebezpieczeństwo pożaru sadzy nagromadzonej wewnątrz komina, a takie groźne pożary zdarzają się w Polsce nader często, trujemy środowisko. Kiedy dostarczamy za dużo powietrza, również część gazów nie dopala się i powstanie dym. Dostarczając odpowiednią ilość powietrza, spalamy paliwo całkowicie i wtedy dymu nie ma.

Jaki stąd wniosek? Po zakupie kominka w początkowym okresie użytkowania, regulując szyber i dopust powietrza obserwujmy wylot komina. Warto poświęcić trochę czasu, żeby nabrać doświadczenia. Komfortowa temperatura w pomieszczeniach mniejszym kosztem, przy jednoczesnej dbałości o czystość powietrza daje podwójną satysfakcję.

Autor artykułu: J.D.